Skip to main content

Dziennikarstwo danych: historie, które kryją się za statystyką

Gdy w 1858 roku pielęgniarka Florence Nightingale, aby pokazać warunki panujące w brytyjskich szpitalach polowych, tworzyła własne formy wizualizacji na podstawie statystyk, nikt nie mówił o dziennikarstwie danych. W epoce Big Data i Wikileaks temat gości na ustach wszystkich, a podejście Nightingale wydaje się być bardziej aktualne niż kiedykolwiek.

Pod danymi kryć się mogą ekscytujące historie – do takiego wniosku renomowane media, w tym brytyjski Guardian czy New York Times, doszły już dawno. Redakcje zatrudniają liczne zespoły, zajmujące się wyłącznie dziennikarstwem danych. Lecz co dokładnie kryje się za frazą „Data Driven Journalism”? Co ten termin oznacza dla współczesnych autorów?

Diagram Florence Nightingale, przedstawiający śmiertelność w armii brytyjskiej. Źródło: http://www.theguardian.com/news/datablog/2010/aug/13/florence-nightingale-graphics#

Zdemokratyzowane dane
Dziś opracowania statystyczne spotkać można nie tylko w drogich książkach. Za pośrednictwem sieci World Wide Web jesteśmy na co dzień niemal przytłoczeni ogromną ilością złożonych informacji. Wikileaks i Offshore Leaks to nie jedyne znane przypadki „wycieku”, które stanowią dowód na to, jak bardzo dane w sieci ulegają demokratyzacji.
Nawet najbardziej „wybuchowe” dane nie mają jednak wartości, dopóki ktoś nie zadba o to, by wydobyć je na „światło dzienne” – jak zajmujący się dziennikarstwem danych autorzy. To osoby, które przekopują się przez góry rozmaitych liczb, przesiewają tabele w Excelu i bacznie wertują statystyki, zawsze w poszukiwaniu nowych historii.

Dane jako punkt wyjścia
Dane od zawsze grały kluczową rolę w dziennikarskim researchu. Jednak podczas gdy w tradycyjnym dziennikarstwie służą one głównie do wspierania tez, w dziennikarstwie danych stanowią punkt wyjścia dla nowych opowieści. Od statystyk do opracowania historii i przygotowania wyników atrakcyjnych w formie dla odbiorców – tak w skrócie można zdefiniować rosnący w siłę typ żurnalistyki.

„Staramy się tworzyć mosty między (początkowo dość beznadziejnie przedstawionymi i objaśnionymi) danymi a pogrążonymi w realnym świecie ludźmi, którzy pragną zrozumieć, co naprawdę dzieje się wokół nich” – mówi o roli dziennikarzy danych Simon Rogers, twórca Data Bloga gazety „The Guardian”. Według niego dziennikarze to ludzie, którzy mają za zadanie zrozumieć statystyki, uporządkować je, a następnie w umiejętny sposób przedstawić publiczności.

Prawdziwa praca detektywa
Jak surowe dane mogą być materiałem, służącym wielkiemu dziennikarstwu? Podstawa to myśleć jak dziennikarz, nie jak programista – pisze o swoim fachu Rogers. Najważniejsze pytania przy przeglądaniu danych powinny brzmieć: „Co interesującego kryje się w tych liczbach?”, „Co nowego, co ważnego?”, „A co, gdybym pomieszał te dane z innymi?”.
Odkryć historię za rekordami i uczynić ją widzialną to często prawdziwa praca detektywistyczna. Profesjonalni dziennikarze danych używają do tego technik, takich jak Data-Mining oraz Web-Scraping. Ale nawet bez drogich narzędzi i kompleksowej technologii z tabel i baz danych można uzyskać ciekawe informacje – należy tylko zwrócić uwagę na kilka aspektów.

Jak prawidłowo interpretować dane?
Nieważne, czy statystyki przedstawiają odsetek rzucających szkołę uczniów czy włamań seryjnych: już w trakcie przeglądania danych może pomóc ich wizualizacja. Programy takie jak Excel lub OpenOffice Calc z niekończących się tabel w lot utworzą poglądowe schematy tak, że wszystko rozjaśni się na pierwszy rzut oka.

• Cennych wskazówek dostarczyć mogą wszelkie zauważone w zestawach danych anomalie oraz nieprawidłowości.
• Podobnie w przypadku „krawędzi” rankingów: oglądanie samych tylko skrajności często prowadzi do ciekawych spostrzeżeń.
• By zrozumieć dane poprawnie, pomocnym jest odniesienie ich do odpowiednich wielkości. Co oznacza na przykład zadłużenie miasta na jednego mieszkańca? Jak wskaźnik ów rozwija się w czasie? W jakim stopniu różni się od średniej krajowej? Kto zajmie się intensywnym opracowaniem takich pytań, wkrótce zauważy, w których rekordach znajdują się uśpione materiały „wybuchowe”.

Orientacja w dżungli danych
Sukcesywne dziennikarstwo danych może się opierać wyłącznie na właściwych źródłach. Ważne, by zawsze polegać na zweryfikowanych informacjach, pochodzących z godnych zaufania publikacji. Surowe dane zalewają sieć w ogromnych ilościach. Dziennikarze mogą wykazać się odkrywczością w trakcie przeglądania oficjalnych statystyk, stron internetowych instytucji, jednostek badawczych, stowarzyszeń i organizacji pozarządowych. Informacje na wiele tematów znaleźć można również w badaniach i publikacjach, wydawanych przez Główny Urząd Statystyczny. Również na mniej ruchliwych internetowych ścieżkach znajdują się darmowe statystyki, które pozwolą rozwinąć wspaniałe historie. Oto garść przykładów:

Nationmaster: czy chodzi o korzystanie z Internetu w Islandii, czy otyłość na Bliskim Wschodzie, Nationmaster zna dane. Witryna oferuje kompleksową możliwość porównywania krajów, ich ludności oraz informacji we wszystkich możliwych kategoriach.

Eurostat: czy to warunki życia, czy zachowania zakupowe Europejczyków – tutaj znajdują się dane statystyczne krajów UE, opracowane na zlecenie Komisji Europejskiej.

World Factbook CIA: CIA wie więcej, niż wielu by chciało, a niektórymi informacjami dzieli się z publicznością na stronie World Factbook. Dane są imponujące: jeśli chodzi o badania pewnych faktów w każdym kraju, to źródło nie do pobicia.

Google Public Data Explorer: udostępnia dane publiczne wielu organizacji międzynarodowych, m.in. Banku Światowego i OECD.

-Google Zeitgeist: z jakim hasłem najczęściej kojarzono w wyszukiwarce dany kraj w 2013? Zeitgeist zawiera ponad bilion zapytań, które zostały zadane Google w ciągu ostatniego roku.

– Frag den Staat: Celem prowadzonego w Niemczech projektu jest zapewnienie bezpłatnego dostępu do dokumentów rządowych. Strona zawiera listę wystosowanych już zapytań i odpowiedzi wraz z dołączonymi źródłami.

Prawidłowa wizualizacja: graficzna, interaktywna, multimedialna
Duże ilości danych są przystępne tylko wtedy, gdy posiadają wizualną reprezentację – na przykład w postaci osi czasu, mapy lub wykresu organizacyjnego. Media cyfrowe oferują poza tym całkiem nowe formy przedstawienia informacji. Grafika nie musi już mieścić się w dwu wymiarach – może stanowić interaktywny, multimedialny projekt.
Dlatego dziennikarz danych Gregor Aisch zestawił informacje dotyczące japońskiej katastrofy nuklearnej z grafiką niemiecką ukazując, jak wielu ludzi potrzebnych byłoby do zapewnienia bezpieczeństwa w razie podobnego wypadku w Niemczech. New York Times w imponujący sposób połączył tekst, wideo, zdjęcia oraz grafiki w materiale „Snow Fall”. A w „Climbing the Income Ladder” gazeta zwizualizowała relację między pochodzeniem a wzrostem dochodów w populacji USA.


Infografika „In Climbing Income Ladder, Location Matters”
Źródło: http://www.nytimes.com/2013/07/22/business/in-climbing-income-ladder-location-matters.html?_r=0

Więcej inspirujących przykładów udanej wizualizacji ukazuje Data Blog prowadzony pod patronatem Guardiana – informationisbeautiful.net. Wskazówka: W wyjątkowo prosty sposób można wizualnie opracowywać dane przy pomocy darmowego oprogramowania Datawrapper.

Liczby rozważane jak słowa
Również w dziennikarstwie danych chodzi o jedno: Opowiadać dobre historie w jak najlepszy sposób. Tak jak inne rodzaje dziennikarstwa, również i ten wymaga posiadania dobrego rzemiosła. Zdolność analizowania, poprawnego rozumienia oraz obrazowania danych staje się coraz bardziej istotna w świecie nieskończonych strumieni informacji. Pomaga w tym krytyczne spojrzenie na liczby – jak do tej pory na słowa.

 


Brak komentarzy


Masz pytanie lub opinię na temat artykułu? Napisz do nas!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są zaznaczone*

*
*

Managed-Service

Textbroker oferuje szeroką gamę usług Managed Service. Managed Service da Ci dodatkową pomoc oraz osobistego account managera, zawsze wtedy, gdy przekażesz nam zarządzanie Twoimi projektami.

Poproś o niestandardową wycenę!

Self Service

Potrzebujesz aktualnego contentu? Zarządzaj więc swoimi projektami poprzez Textbroker Self-Service. Ty wybierasz poziom jakości, cenę i autora Twoich tekstów.

Zarejestruj się za darmo!

Autorzy

Tysiące autorów z całego świata zarabiają z Textbrokerem, wiodącym dostawcą niestandardowego contentu. Zostań autorem Textbrokera i zyskaj dostęp do tysięcy projektów.

Zarejestruj się za darmo!